– Glina wpisana w przestrzeń Genesis, eschatologię, z biegiem wieków napełniona mądrościami mistycznymi, gnozą, magią rytów i symboli jest dla mnie surowcem najbardziej odpowiednim do realizacji przedmiotów codziennego użytku i przedmiotów sztuki – mówi Marta Wasilczyk z Pracowni Ceramiki Artystycznej, którą prowadzi od 1994 roku.
– Tak jak garncarze dawnych kultur dotykam gliny z respektem – tłumaczy artystka, która wciąż na nowo odkrywa i poznaje tajemnice tego tworzywa.
Marta Wasilczyk ukończyła Historię Sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, ale pracuje jako nauczycielka Tkaniny Artystycznej w ZSP im. C.K. Norwida w Lublinie z honorowym tytułem Profesora Oświaty. Specjalizuje się w malarstwie na jedwabiu. Jest też członkiem Związku Ceramików Polskich.
– W skomplikowanych zabiegach, z pogranicza misterium i alchemii, wydobywam z bezkształtnej masy przedmioty, w których czasem dźwięczy echo kosztownych i kunsztownych technik jubilersko-złotniczych, a wartości barwne zjawiają się w specyficzny sposób, bo wydobyte ogniem są dalekie od pospolitej jaskrawości – wyjaśnia artystka, wciąż na nowo wzbogaca arsenał środków technicznych stanowiących o niepowtarzalności i wyjątkowości wielu rozwiązań.
– W tych poszukiwaniach pomocne są mi stare skorupy naczyń z przed tysięcy lat, wyjęte przez archeologów z ziemi – mówi tłumacząc, że szuka niezwykłych faktur i struktur nadających powierzchniom ceramicznym żywą migotliwość.
– Tak opracowane powierzchnie inaczej chwytają światło – wyjaśnia artystka dodając, że dzięki temu stają się czymś więcej, niż tylko powleczoną misterną dekoracją ścianką ceramiczną.
Marta Wasilczyk równie chętnie sięgam po środki najprostsze:
– Gładzę i cyzeluję gliniane powierzchnie, wydobywając połysk i gładkość najszlachetniejszych, jedwabnych atłasów – opowiada tłumacząc, że często pozostawia naturalny kolor gliny: kremowy, czerwony lub czarny.
– Deformacja, uproszczenia, a czasem komplikacja kształtu, niezwykła faktura lub atłasowa gładź, intensywna wielobarwność, satynowa matowość lub szklista błyszcząca struktura, zespolone ze światłem, które obejmuje i przenika moje ceramiczne obiekty, to środki wyrazu, które działają na patrzącego najbardziej bezpośrednio, najbardziej irracjonalnie – mówi Marta Wasilczyk tłumacząc, że to właśnie sprawia, że jej prace czarują, oczy, wprowadzając psychikę w stan kontemplacji.
– Moim ulubionym tematem jest ANIOŁ: symbol Boskiej Opieki – przyznaje artystka tłumacząc, że każdy ma swojego Anioła. Jej anioł ceramiczny przybiera subtelną postać, zaopatrzoną w skrzydła, to skrzydlaty posłaniec nieba.
– Najbardziej intrygującym elementem figurki, są jego skrzydła, często ażurowe, otoczone elementami przypominającymi trąbki – mówi Marta Wasilczyk wyjaśniając, że gest ofiarowania komuś w prezencie wizerunku anioła, niesie w sobie prosty przekaz: pragnę, byś zawsze był bezpieczny i szczęśliwy. Figurki te, pięknie komponują się zarówno z nowoczesnym, jak i tradycyjnym designem.
Artystka sama przyznaje, że zamienić „błoto w złoto” potrafią tylko ręce ceramika-garncarza-czarodzieja.
– Sprzęga on żywioły ziemi, wody, powietrza i ognia w akcie tworzenia – mówi Wasilczyk, która w ogniu odnajduje analogię mocnego jak żar i delikatnego jak płomyczek „tchnienia Bożego”. To ono przemienia miękką glinę w materiał twardy jak skały. A artystka przyznaje: – Z prochu ziemi powołuję do życia świat form pełen zmysłowego czaru.
Marta Wasilczyk mieszka w Lublinie. Swoje wielokrotnie nagradzane prace prezentowała na wystawach krajowych i zagranicznych.
Kontakt: wasilczyk@wp.pl