– Od dziecka tworzyłam lalki – opowiada Monika Ekiert Jezusek i wspomina koc na trawie, skrawki materiału i igłę z nitką, dzięki którym zawsze mogła wyczarować coś z niczego. Piętnaście ostatnich lat poświęciła fotografii inscenizowanej, jednak kilka lat temu na nowo ożyła w niej potrzeba stwarzania lalki – „małego człowieka”.
– Moje lalki powstają z pasji i miłości – mówi – przyznając, że do stworzenia lalki nie potrzeba wiele. – Kilka skrawków materiału, koronki, małe guziki i to co najbardziej kocham: twarz, która zaczyna mówić do mnie zaraz po tym, jak oczy otwierają się na świat.
Lalki Moniki Ekiert Jezusek to damy, listonoszki, doboszki, uczennice, ogrodniczki, istoty czujące i na swój sposób żywe. Różnią się nie tylko wyglądem, ale przede wszystkim osobowością.
– Słucham ich podpowiedzi… prowadzą mnie opowiadając historie nie z tej ziemi… szepczą tajemnice, marzą i tęsknią, smucą się, płaczą, uśmiechają… kochają i chcą być kochane – mówi artystka podkreślając, że małe serduszka jej lalek biją mocno pod ich lnianą „skórą”.
Kontakt: http://lalkiartystyczne.monalli.eu/