– Moje artystyczne dążenia ukształtowały dwa wyjazdy badawcze do Japonii. To w wyniku kontaktu ze sztuką i kulturą tego kraju stałam się bardziej świadomym artystą – mówi Alicja Jeziorecka absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Artystka twierdzi, że to Japonia rozwinęła ją i ukształtowała na nowo, a spotkania z kulturą i sztuką Kraju Kwitnącej Wiśni dały jej odwagę do zajęcia się w sztuce ciszą, pustką i milczeniem.
– Kilkugodzinne kontemplacje kamiennych ogrodów zen, dokonały we mnie przemiany – mówi Alicja, która w ciszy, pustce i milczeniu odkryła ogromną siłę przekazu. – Uznałam, że już nie krzyczące, ostre obrazy i ciągła impulsywność są ważne, a siła spokoju, uszanowanie ciszy i pustki są moim sposobem na twórczość – dodaje artystka, u której najczęściej wyraża się to wszystko za pomocą linii.
– Linia jest dla mnie zarówno narzędziem jak i materią dla twórczych poszukiwań – wyjaśnia plastyczka, tłumacząc, że to linia konkretyzuje jej artystyczne poszukiwania.
– Jest spoiwem dla projektów, które realizuję, bo to linia definiuje mój sposób widzenia, odbioru i kreacji rzeczywistości – tłumaczy Jeziorecka, która za pomocą linii poznaje, odczytuje i na nowo stwarza otaczający ją świat.
– Linia na kartce, ze sznurka czy drutu to jedność, spójna całość – mówi artystka, która raz powołuje linie by coś zaznaczyć, określić, obrysować, a innym razem jej materialna linia drutu ukazuje linię niematerialną będącą linią cienia.
– Tak jest na przykład w projekcie „Mapy przypadku”, gdzie zajmuję się formami domniemanymi – tłumaczy plastyczka prezentując prace i wyjaśniając, że interesuje ją zwłaszcza wykorzystanie gmatwaniny linii i punktów do powołania i zarazem określenia zastanej przestrzeni.
– Najistotniejsze w projekcie jest to, co nie podlega ludzkiej kontroli, co wymyka się panowaniu i jest nieuświadomione – mówi artystka, dla której ważna jest także dynamika światła, stającego się kolejnym narzędziem do rysowania. – Światło, cień, linia snują tutaj własną opowieść – dodaje.
Z obrębu linii, ciszy i bieli kartki wyłonił się autorski projekt „Szepty”.
– Powstał on pod wpływem kontaktu z kamiennymi ogrodami, w których najbardziej oddziałują puste przestrzenie oraz na podstawie informacji na temat minimalizmu szkoły Zen – opowiada artystka, której stała się postawa tej szkoły, polegająca na akceptacji rzeczy takimi jakimi one są, bez zbędnych upiększeń.
– Ważne jest także silne osadzenie w teraźniejszości. Liczy się tu i teraz, a cisza i pustka zmusza do kontemplacji – tłumaczy Jeziorecka dodając, że to samo dzieje się w przestrzeni galerii, w której zaprezentowała projekt.
– Wchodząc do niej uderza nas cisza, spokój i biel. Wszystko zdaje się być nieruchome i powolne. Formy zawieszone na ścianach, łączą się z przestrzenią galerii poprzez oddziaływanie z formami przestrzennymi wychodzącymi bezpośrednio z podłogi, sufitu czy ściany – wyjaśnia plastyczka, dodając, że tak tworzy się przestrzeń przepełniona znaczeniami, a prezentowane prace oparte są na prostych kompozycjach, tworząc w ten sposób syntetyczne, niemalże nieme układy.
– Uważne spojrzenie, skupienie na tu i teraz , ujawnia bogactwo szeptów z różnych stron świata – puentuje artystka.
Kontakt: http://www.alicjajeziorecka.com/