– Przygodę z batikiem zaczęłam kilkanaście lat temu i od razu polubiłam tę technikę – mówi Marzena Bigaj, która z wykształcenia jest grafikiem i jak sama podkreśla, bardzo ważna jest dla niej kreska, która decyduje o kompozycji i konstrukcji pracy, zaś sam kolor służy raczej do budowania nastroju i wyrażania emocji.
– Lubię eksperymentować i poszukiwać, ale przy tym polegam na swojej intuicji – mówi artystka tłumacząc, że technika batiku składa się z wielu etapów, więc ona sama do końca nie jest w stanie przewidzieć, jaki będzie rezultat po zanurzeniu w kolejnym roztworze barwiącym zawoskowaną tkaninę.
– Czasami efekty mocno mnie zaskakują, ale ja lubię wykorzystywać niezamierzone efekty w kolejnych etapach pracy – przyznaje plastyczka, której ulubionymi tematami prac batikowych są umowne pejzaże oraz ptaki.
– Dla mnie są one symbolem wolności, więc fascynują mnie od dawna – przyznaje Marzena Bigaj, której prace z ptakami i charakteryzują różnej grubości i długości kreski, jakby imitujące trawę. Swoje gromady lecących ptaków artystka umieszcza najczęściej na tle łąk i pól, które zaznacza schematycznie drobnymi kreskami lub liniami. Nie przedstawia ich w sposób typowy na tle błękitnego nieba, ale z innej perspektywy – jakby z lotu ptaka.
– Niektórzy się dziwią, że jeszcze mi się nie znudziły ptaki – opowiada artystka, ale jak sama przyznaje, dla niej jest to temat rzeka, który realizuje w różnorodnych technikach: ceramice, fotografii, szkicach, grafice oraz batiku.
Marzena Bigaj od roku 2016 tworzy na tkaninach w technice eco-dyeing, która tak jak batik zaskakuje często niespodziewanymi efektami.
– Za pomocą liści, kwiatów lub całych roślin tworzę umowne pejzaże: łąki, lasy lub po prostu graficzne kompozycje – opowiada plastyczka, która czasami do subtelnych barw natury dodaje od siebie odrobinę koloru lub ingeruje swoimi ulubionymi kreskami.
– Niekiedy łączę techniki i w rezultacie eco-dyeing bywa czasami jednocześnie batikiem – mówi Marzena Bigaj, która po raz kolejny podkreśla, że lubi eksperymentować, a obie techniki idealnie się nadają do ciekawych poszukiwań nowych rozwiązań twórczych.
Kinga Pawelska napisała o jej pracach: „Marzena Bigaj zatrzymuje ulotność chwili a zarazem unieśmiertelnia delikatne piękno przemijających a przecież wciąż odradzających się roślin. Stają się one metaforą nas samych, lustrem odbijającym tajemnicę naszej egzystencji.” Jej sztuka „jest jak list miłosny od Stwórcy, od Natury do nas – ludzi, jest próbą tłumaczenia tego, co chcą nam wyśpiewać ptaki i wytańczyć liście.”
I doprawdy trudno się z tym nie zgodzić.
Kontakt: http://www.bigaj.com.pl/