– Wszystko zaczęło się wtedy, gdy jako studentka Architektury i Urbanistyki na Politechnice Białostockiej miałam urlop i przypomniałam sobie, jak jeden z architektów, nauczających sztuki projektowania, wymagał aby wykonać projekt w całości ręcznie – mówi Margita, z wykształcenia architektka, a z zamiłowania projektantka biżuterii z sutaszu. To wtedy uświadomiła sobie, że tamte ćwiczenia i praktyki projektowe, doświadczanie budowania ręcznie makiet, wykonywanie ręcznie grafiki, obrazu i rzeźby, doświadczanie przez dotyk, sprawdzanie różnych perspektyw przez ruch ciała, pokazały jej że ręczna praca z materią, barwą i teksturą to właściwa droga. Nadal jednak nie wiedziała co robić aż…
– W piśmie Elle Decoration natrafiłam na zdjęcia biżuterii Dori Csengeri… i uznałam, że to jest to – wyznaje artystka, która właśnie pod wpływem twórczości izraelskiej projektantki poczuła prawdziwą fascynację i zaczęła komponować biżuterię ze zgromadzonych w domu tekstyliów.
– Takie prace od zawsze mnie pochłaniały dlatego metodą prób i błędów opracowywałam własną metodę – mówi Margita, która przyznaje, że nie chodziła na żadne kursy szycia biżuterii z sutaszu, a znalezione w sieci szczątkowe informacje przekonywały ją, by zrobiła to zupełnie inaczej.
– To co robię to technika haftowania biżuterii, popularnie zwana biżuterią sutasz, a jej prawidłowa odmiana to biżuteria sutaszowa – wyjaśnia i dodaje, że sam sutasz to sznurek który ma strukturę kłosa, jak kłos zboża. Zaś kłos jest symbolem urodzaju i dobrobytu, co wiążę z tym że z sutaszu, czyli z nici zaplecionych w kłos, można stworzyć bardzo bogate lekkie modele biżuterii. Margita łączy szycie i haftowanie.
– Porównałabym to nawet do tkania jak na krośnie, albo do krajek – mówi artystka, przyznając, że opracowała swoją technologię, która jest oparta na doświadczeniach szycia kilkuset egzemplarzy, z czego uszycie każdego z nich było osobną historią.
– Czynności jakie wykonuję to: zszywanie sznurków sutaszu i naszywanie oraz wszywanie kamieni, haftowanie, a także naklejanie i malowanie – zdradza Margita, przyznając, że jest to praca czasochłonna, precyzyjna i wymagająca skupienia, bo czasem przez wiele godzin trzeba powtarzać jedną czynność. – To jak medytacja lub modlitwa, dlatego uważam, że to czysta magia – dodaje artystka, której prace powstają z fascynacji wyrobami typu hand made i folklorem, co pozwala jej na połączenie współczesnej mody z tradycją.
– Inspiruje mnie niemal wszystko, bo nigdy nie wiadomo gdzie jest inspiracja – mówi artystka, dla której tą inspiracją bywa zarówno malarstwo, film, muzyka czy folklor, jak i ludzie, słowo, emocje, rozmowa, brak rozmowy, spacer, sen, wiatr, czy uczucie, że jest we właściwym miejscu o właściwym czasie.
– To co mnie zaskakuje to zamówienia indywidualne – przyznaje Margita, która za najbardziej zaskakujące, a nawet wręcz magiczne uważa to, że ktoś powierza jej swoje marzenie o biżuterii. – Przekazuje to jak potrafi najlepiej, a ja to biorę i przetwarzam w języku kompozycji tekstyliów i barw – mówi artystka, wyznając, że czasem ma wrażenie, że to po prostu czuje. Kolczyki jej autorstwa mają między innymi piosenkarki Anna Maria Jopek, Kayah, Aga Zaryan, a także aktorka Maria Konarowska, socjolożka Julia Kubisa, psycholożka Katarzyna Kuciewicz i wiele innych postaci ze świata kultury, sztuki i nauki.
Więcej: https://margita.pl/