– Od dzieciństwa zajmowałem się malarstwem, ale dopiero gdy zacząłem rzeźbić to poczułem jedność z gliną – mówi rzeźbiarz Dominique Albiński, który urodził się w Johannesburgu w rodzinie artystycznej. Ukończył St John College w Johannesburgu skąd wyjechał najpierw do Paryża, a potem do warszawy, gdzie studiował na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych.
– W glinie mogę odtworzyć emocje i moje spojrzenie na świat – tłumaczy artysta, który najbardziej lubi rzeźbić w glinie, wosku i gipsie, bo jak wyznaje, bardzo dużo poprawia, więc rzeźbienie przez ujmowanie, czyli w kamieniu albo w drewnie, byłoby dla niego trudniejsze.
– Moje ulubione tematy to ludzie i zwierzęta – opowiada rzeźbiarz, przyznając, że zwierzęta afrykańskie były jego pierwszym rzeźbiarskim tematem. – Urodziłem się w Johannesburgu, więc wraz z rodzicami jeździliśmy często na safari i to mnie inspirowało – dodaje.
– Drugą inspiracją są ludzie, w których fascynuje mnie ich wnętrze i to staram się pokazać w swoich rzeźbach – mówi artysta, podkreślając, że chodzi mu o to, by uchwycić charakter, czy to pijaka czy inteligenta, i oddać to w rzeźbie za pomocą wosku. Potem dopiero następuje odlew w brązie. – Po prostu rzeźbienie to moja główna pasja – puentuje Dominique Albiński, który także pisze, a jego książka pt. „Historie, których mój ojciec nigdy mi nie opowiedział” ukaże się niedługo we Francji.
Prace artysty można było podziwiać na wystawach w Normandii, Paryżu, Bordeaux, Tours, La Rochelle i Le Mans, a także w Nowym Jorku, RPA i wielu galeriach w Warszawie.
kontakt:
https://twitter.com/domalbinski
https://www.facebook.com/domalbinskiart/
https://www.instagram.com/domalbinski/