– Wszystko zaczęło się w latach dziewięćdziesiątych, kiedy w przeglądanych czasopismach zobaczyłem piękne rzeźby postaci ciosanych w drewnie – mówi stolarz Janusz Czajkowski zdradzając, że zainteresowania sztuką odziedziczył zapewne po babci, która miała zacięcie plastyczne.
– Najpierw były materiały lepie jak glina i gips, a potem drewno – zdradza artysta przyznając, że nie miał problemów z pozyskaniem materiału, a na dodatek jako stolarz wiedział sporo o obróbce drewna i o tym jakie kupić narzędzia.
– Moje pierwsze rzeźby to były drobne formy, takie niewielkie postaci, by były precyzyjne dokupywałem kolejne narzędzia i tak doskonaliłem warsztat – opowiada Janusz, który z czasem zaczął w swojej sztuce rzeźbiarskiej łączyć różne materiały.
– Najbardziej lubię łączyć drewno, stal i kamień – wyznaje rzeźbiarz zdradzając, że to co sprawia mu największą frajdę to recycling, czyli tworzenie rzeźb z materiałów, które już mają jakąś historię.
– Nie stosuję rzeczy nowych, a pozyskuję coś, z czego moim zdaniem może powstać rzeźba – opowiada Janusz Czajkowski, który patrząc na materiał i jego fakturę widzi w nim przyszłą postać.
– Bardzo dużo rzeczy biorę z zaprzyjaźnionych hurtowni złomu oraz od prywatnych osób – mówi artysta zdradzając, że często są to rzeczy, obok których inni przechodzą obojętnie, a on od razu widzi w nich psa, człowieka, krowę lub inne zwierzę.
– Tak wyrażam siebie – dodaje Janusz Czajkowski, którego prace znajdują się w wielu prywatnych kolekcjach.