– Ewolucja! Słowo, które najlepiej oddaje moją drogę do świata biżuterii – mówi Marta Norenberg złotniczka i historyczka sztuki, której cały świat od niemal 10 lat stanowi biżuteria. – Fascynuje mnie kolor, faktura i forma, a swoje umiłowanie do nich przelewam na dwa projekty biżuteryjne oraz blog propagujący historię złotnictwa.
Artystka od 2013 roku prowadzi „Sztuk Kilka” – pracownię srebrnej biżuterii autorskiej. W jej ramach tworzy biżuterię w pojedynczych egzemplarzach inspirowaną światem natury, symboliki i sztuki. Równocześnie prowadzi blog o biżuterii, na którym można przeczytać wiele o historii złotnictwa, a także o tym co dzieje się w pracowni.
– Łączę ze sobą szlachetne srebro i kamienie z nietypowymi materiałami oraz technikami – mówi Marta, w której zawsze drzemała pasja tworzenia. – Próbowałam wielu technik, od malarstwa, przez układanie szklanych mozaik, po topienie szkła (fusing). Te dziedziny, choć tak odległe od siebie zaistniały w moim życiu naturalnie. Czasem zupełnie nieoczekiwanie, innym razem dzięki moim staraniom – opowiada artystka, która w pewnym momencie trafiła na Kwalifikacyjny Kurs Zawodowy w zawodzie złotnik-jubiler w Zespole Szkół Nr 31 im. Jana Kilińskiego w Warszawie.
– Wtedy praca w srebrze zawładnęła mną na dobre – wyznaje. – Przez lata dołożyłam do niego ceramikę krystaliczną, żywice, kolorowe tusze, a ostatnio szklaną emalię jubilerską, historyczną technikę, dającą niesamowite możliwości kolorystyczne.
Wiele z tych technik łączy żywioł ognia, bo zarówno szkło, jak i ceramikę wypala się w rozgrzanym do czerwoności piecu. Podobnie jest w przypadku emalii wypalanej w 800 stopniach Celsjusza. Srebro artystka łączy w trójwymiarowe kompozycje dzięki działaniu żywego płomienia z palnika.
– Przekuwam wadę w zaletę, a nawet cechę charakterystyczną! – mówi i podkreśla, że zawsze imała się wielu technik i miała problem by zdecydować się na jedną. – Buntowałam się, gdy słyszałam, że muszę skupić się na konkretnej dziedzinie, by coś osiągnąć.
I właśnie z tego sprzeciwu i zamiłowania do różnorodności zrodził się pomysł na pracownię Sztuk Kilka, która już w swej nazwie zawiera pewną przewrotność.
Jej najnowszy projekt to „Lines on Silver – from drawing to jewelry”. Ujrzał on światło dzienne pod koniec 2019 roku. To w nim świat zwierząt i tajemniczych baśniowych stworzeń został przemieniony w srebrzystą materię drobnej biżuterii, talizmanów pełnych dawnej symboliki.
Kontakt:
www.sztukkilka.eu
www.lines-on-silver.com
fot. Paweł Malczyk