– Najbardziej interesuje mnie człowiek i jego problemy, a tym co mnie najbardziej inspiruje jest życie. Zarówno moje, jak i napotykanych ludzi – mówi Janusz Jędrzejowski, rzeźbiarz rodem z Zakopanego, który przyznaje, że jak większość z nas, tak i on, pierwszy kontakt ze sztuką miał poprzez bywanie w kościele.
– Zawsze duże wrażenie robiły na mnie figury i obrazy świętych, z Chrystusem ukrzyżowanym na czele. Na przykład ołtarz Wita Stwosza w krakowskim Kościele Mariackim, dosłownie i w przenośni, powalił mnie na kolana – wyznaje dodając, że ważne były też lektury. W tym kolorowa „Encyklopedia Powszechna”, jaką dostał pod choinkę.
– W niej to zobaczyłem „Płonącą żyrafę” Salvadora Dali i „Ogród rozkoszy ziemskich” Hieronima Boscha, uznanego w XX wieku za prekursora surrealizmu.
Oczywiście nie wiedział wtedy, że to surrealizm, ale takie spojrzenie na świat i sztukę jest mu bliskie zaś tego typu przedstawienia wywarły i nadal wywierają duży wpływ na jego twórczość. Dla Jędrzejowskiego tworzenie to przede wszystkim bazowanie na wyobraźni.
– A Dali i Bosch mieli ją na pewno – przyznaje opowiadając, że jako dziecko zaczytywał się w różnego rodzaju baśniach, a w wieku młodzieńczym w fantastyce naukowej. – Wtedy też podjąłem pierwsze próby rysunkowo-malarskie, a po zdaniu egzaminu do Liceum Plastycznego, próby rzeźbiarskie oparte głównie na własnej wyobraźni, które kontynuowałem studiując w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. I tak to trwa do dzisiaj.
Jędrzejowski jest absolwentem Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych imienia Antoniego Kenara w Zakopanem, w którym dziś pracuje jako nauczyciel rzeźby i meblarstwa. Studiował też w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, specjalizacja: rzeźba. Dyplom obronił w pracowni profesora Józefa Murzyna.
– Tworzę głównie w drewnie i metalu – mówi oprowadzając po swojej zakopiańskiej pracowni, w której powstają jego rzeźby, a także ich odlewy wykonywane metodę na tracony wosk. To stara metoda opisana jeszcze przez Teofila Prezbitera, w słynnym trzytomowym traktacie, znanym jako „Średniowieczny zbiór przepisów o sztukach rozmaitych”. Technika była zresztą stosowana między innymi przez Benvenuto Celliniego – autora słynnej solniczki.
– Twórczość jest dla mnie rodzajem samopoznania, aktem wykraczania poza ja, poszukiwaniem prawdy, nieprzepartym dążeniem i jedyną drogą ku niej – mówi artysta, dla którego rzeźbiarstwo jest nieujętą w ramy, swobodną ekspresją, w trakcie której poprzez symbole i alegorie objawia się jego własny, wewnętrzny świat.
– Pamięć i wyobraźnia, a właściwie wyobraźnia pamięci, to podstawowe elementy mojej twórczości – dodaje i cytuje słowa Nikosa Kazantzakisa, który twierdził, że „wspomnienia są jedynym rajem, z którego nie możemy zostać wypędzeni”. Janusz Jędrzejowski do tego Raju, dodałby jeszcze wyobraźnię.
Realistyczna forma rzeźbiarska jego kompozycji, oparta na figurze ludzkiej, zgodna jest z widzeniem świata artysty.
– Widzę świat przede wszystkim poprzez uwikłanego weń człowieka – przyznaje. Rzeźbiarz, który jak wielu innych odczuwa nieprzepartą potrzebę tworzenia postaci ukształtowanej na wzór i podobieństwo swoje. – Taką potrzebę człowiek odczuwał praktycznie już od zarania dziejów, wyręczając niejako, czy też powtarzając, dzieło Stwórcy – opowiada Jędrzejowski tłumacząc, że początki takiej sztuki znacznie wyprzedzają znane nam czasy historyczne, pojawiają się już w odległych epokach kultur pradziejowych.
– Człowiek pierwotny rytował i rysował w skalnych grotach symboliczne postaci ludzi i zwierząt, by je sobie przywłaszczyć, „zakląć”, obłaskawić i zdobyć przez takie właśnie działanie – wyjaśnia artysta, dodając, że człowiek zawsze rzeźbił też i ciosał pełnoplastyczne figury wyobrażające to, czego pożądał: życiodajna siłę, zwycięską walkę, seksualność i płodność, a może i obraz bóstwa? Ustalał on też własną kategorię piękna o czym świadczą choćby wykopane z ziemi rzeźbione w ciosach słonia lub mamuta figurki kobiet z Gagarino (ok. 21-20 tys. lat p.n.e.), wapienne figurki Wenus z Lespugue (ok. 26-24 tys. lat p.n.e.) czy Wenus z Willendorfu (ok. 30 tys. p.n.e.). – Myślę, że moje postaci również wpisują się w tę wielowiekową tradycję – mówi Jędrzejowski dodając, że tworząc rzeźby postaci stara się także wniknąć w psychikę i sposób rozumowania tworzonych przeze mnie osób.
– Próbuję spojrzeć ich oczami na otaczający nas świat, co ma niewątpliwie wpływ na formę w jakiej je przedstawiam – wyznaje artysta tłumacząc, że choć nie portretuje konkretnych ludzi, to układ i kompozycja postaci oparte są na obserwacji i tym, co pozostało w jego pamięci.
– Staram się, aby moje figury były syntezą cech charakterystycznych dla danej postaci. Duży nacisk kładę także na utrwalenie danego modela lub zjawiska w taki sposób, jak go widziałem lub wyobraziłem sobie, w danej chwili. Uchwycić konkretny moment, dynamikę, znaleźć wyraz, impresję danej formy, a przede wszystkim oddać subiektywizm w jej postrzeganiu. To podstawowe problemy z jakimi się zmagam w procesie tworzenia – mówi artysta, dla którego inspiracją jest otaczający świat zewnętrzny i wewnętrzny. Ich zderzenie, czy raczej wymieszanie, znajduje odbicie w konkretnej mojej kompozycji rzeźbiarskiej.
Jędrzejowski przyznaje, że oglądanie dzieł innych twórców nie inspiruje go do stworzenia czegoś podobnego, lub nawiązania dialogu.
– Bardziej inspirującą dla mnie rzeczą jest przeczytany wiersz, książka czy też zasłyszany przypadkiem tekst piosenki – mówi i podkreśla, że nie interesuje go ściganie się z innymi rzeźbiarzami, bo przecież każdy ma swój świat.
– Nie ma również dla mnie znaczenia, czy dane dzieło wykonał bardzo znany czy też bardzo nieznany artysta. Jeśli dana praca w jakiś sposób przykuwa moją uwagę, dostarcz wzruszeń lub prowokuje do refleksji, to nazwisko autora jest bez znaczenia, bo nie „wielkość” nazwiska świadczy o wielkości dzieła – mówi i cytuje myśl Josefa Čapka, malarza i autora książek dla dzieci, brata Karela Čapka: „Nie mistrzostwo, ale tajemniczość, jest tym co czyni dzieło artystycznie wielkim”
Przyznaje jednak, że na pewno oglądanie w młodości dzieł sztuki, obudziło w nim chęć tworzenia.
Artysta mieszka i pracuje w Zakopanem, a swoje rzeźby wykonane w drewnie i metalu prezentował dotychczas w Niemczech, Francji, Austrii, Włoszech, Portugalii i Słowacji.
Kontakt: jedrzejowski@interia.pl