– Bardzo lubię uciec do pracowni i w zupełnej ciszy i samotności pracować z gliną – mówi Olga Inglot, która prowadzi pracownię ceramiczną Kafloteka. W pracowni stawia na indywidualne podejście do każdego zamówienia. Wszystkie etapy produkcji są wykonywane ręcznie.
Olga sama przyznaje, że uwielbia wycinać kafel po kaflu, szlifować i szkliwić.
– Efekt końcowy jest zawsze pewną niewiadomą, bo z gliną tak już jest. Jest trochę nieprzewidywalna, ale zawsze szlachetna i piękna.
Tradycyjna technika wyrobu powoduje, że każdy kafelek różni się minimalnie od pozostałych, ale to właśnie dzięki temu staje się niepowtarzalny.
– Każdy nosi ślad pracy rąk – podkreśla artystka i dodaje: – Każdy to osobna historia.
Produkcja kafelków jest procesem wieloetapowym, który może trwać nawet kilka tygodni. Początkowa konsystencja gliny pozwala z niej uformować niemal dowolny kształt. Ale przed rozpoczęciem produkcji trzeba wybrać glinę. Jej poszczególne gatunki mogą różnić się kolorem, zawartością szamotu (czyli wypalonej i zmielonej masy ceramicznej), a także temperaturą wypału, któremu musi zostać poddany każdy kafelek. Po wybraniu rodzaju gliny tworzy się z niej placek, w którym wycina się kształt kafelków wg upodobania klienta. Potem się je suszy, następnie wypala i szkliwi. Każda z tych czynności trwa.
– Cenię to rzemiosło za prostotę, nieskończoność możliwości i użyteczność przedmiotów, które pozwala wytworzyć – mówi Olga, której kafle zdobią niejeden polski dom.
Kontakt: http://www.kafloteka.pl/